sobota, 15 maja 2010

"Jej demOn"


Tamtego roku był piękny sierpień,
Po tylu latach zjawił się On,
W pięknych słowach miłość w nią tchnął,
W ramiona idąc nie znała cierpień,

Otwarła szeroko serca wrota,
Podając mu je jak na dłoni,

Nikt ich miał w szczęściu niedogonić,
Wciąż przecież mówił że Ją kocha,

Tamtego roku zimny był grudzień,
A On Ją porzucił w nieświadomości,
Dzień po dniu Ona głębiej w nicości,
Tonęły oczy w żalu i brudzie,

Całkiem niedawno wyszła na prostą Ona,
Na serce złamane nie ma lekarstwa,
Topnieje z serca lodu gruba warstwa,
Idzie dalej, bo sprawa już skończona,

Tego roku maj nadszedł deszczowy,
Wraz z nim wrócił znów On,
Czy znowu serce będzie ciął?
Cóż znaczy ten potok smsowy?

Wrócił i pisze jej o miłości,
Zamarło jej zimne serce,
Cóż mogło poczuć po takiej udręce?
Jak los im rzuci kości?





3 komentarze:

  1. Długiej historii ciąg dalszy
    skończyć się musi pomyślnie.
    Serce niech stanie do walki
    i czar optymizmu nie pryśnie.

    Kości potoczą się lekko
    i na Jej korzyść wypadną.
    Cierpień niech dozna nieprędko,
    bo one pociechą żadną.

    Jak to się dalej potoczy,
    nikt nie wie prócz przeznaczenia
    lecz choćby wiatr wiał Ci w oczy,
    dasz radę bez wątpienia.

    OdpowiedzUsuń
  2. Ależ nie ma za co ;)

    OdpowiedzUsuń