sobota, 19 czerwca 2010

Tatar i moherowe berety

Niektórzy w piątkowy wieczór idą do klubu, inni do pubu ze znajomymi, a są i tacy, którzy zamiast słuchać radia Maryja wydzierają się pod Europejskim. 

Może od początku. Wczoraj wieczorem byłam z Ojcem i bratem na tatarze w knajpie blisko Krakowskiego Przedmieścia. Zjedliśmy, pogadaliśmy, rachunek i kierunek Nowy Świat. Jednak nie dane nam było dojść do lanserskich okolic Warszawy. Tuż za rogiem, pod Pałacem Prezydenckim, czekała watacha moherowych beretów wyposażona w pochodnie, megafony, flagi i plakaty wyborcze (na wszelki wypadek wynajęli ochronę):D Było "Sto Lat" dla Jarka, "Zwy-cię-ży-my", "Ja-ros-ław!!" Wstyd mi za swoich rodaków, na kogo by nie głosowali, bo śpiewając hymn znali tylko jedną zwrotkę!!:/  W ten oto sposób oddali cześć ś.p. Lechowi Kaczyńskiemu i poszli pod Hotel Europejski. Po tym jak berety skandowały imię swojego wymarzonego prezydenta domyśliliśmy się, że zaraz powinien się pojawić. Łatwo też wywnioskować, że zobaczyć Krótkiego Jarka w tym tłumie to rzecz niemożliwa więc nagrałam filmik i zaczęłam się powoli oddalać komentując coś pod nosem. I tu przyczepił się do mnie pewien elegancki młodzieniec.

Cyt.: "Czy na prawdę wierzy Pani w to, że Jarosław Kaczyński byłby złym prezydentem???? Wierzy Pani??"
Uśmiechnęłam się znacząco i chcąc go rozdrażnić pokazałam znak satana powiedziałam, że stoję po ciemnej stronie mocy!!! Oddalając się na pocieszenie wysłałam buziaka.
W konsekwencji usłyszałam, że mam nierówno! Pozostawmy to bez komentarza... Drugi dialog, nawiązał się, bo mój brat uświadomił sobie, że chyba widział gwiazdę wieczoru, Jarosława K., wchodzącego do knajpy tylnim wejściem z obstawą. Mój ojciec zaczął się dopytywać : "Coo?? Jarek wchodził od tyłu??", co usłyszała pewna wielbicielka Jarosława! Wiernie go broniąc zaczęła się ciskać! "Coo? Sam Pan od tyłu wchodzisz!!" Jako, że jestem ciekawa świata spytałam tą Panią od której strony ona wchodzi...

I tak zakończyły się przygody piątkowego wieczoru. Muszę przyznać, że ciekawe doświadczenie, przekonać się jak bardzo zaślepieni są Ci ludzie!     

                                              

czwartek, 17 czerwca 2010

Zuzanna z Wrocławia

W gazecie DOBRE RADY można natknąć się na Zuzannę z Wrocławia, która przekonała się, że kok wcale nie musi jej postarzać, a zakręcone na lokówkę włosy nie muszą wyglądać grzecznie i nudno! :O
Gorszych bzdur to chyba nie czytałam:) Ale niech będzie! Tak jak pisałam wcześniej, zabawa była przednia i to się liczy!

sranie w banie na ekranie!!

Wbrew pozorom żyję i mam się nie najgorzej. Upały czasem mnie wykańczają i nie dosypiam, ale jestem!
Po prostu nie mam weny. Siedzę od kilku minut z palcami nad klawiaturą i nic. Dlatego na dziś kończę te wypociny.