środa, 22 września 2010

w miłości trudno rozpoznać podróbkę...

Bardzo zawiodłam się tym jak słitaśnie kończą się przygody czterech przyjaciółek, Seksu w wielkim mieście, Carrie, Mirandy, Charlotte i Samanthy. Tylko co jest gorsze? Czy to, że zainspirował mnie amerykański serial o miłości i ciuchach, czy może to, że ostatnia scena tak mnie wzruszyła, że się poryczałam?

Seks w wielkim mieście to historia o pięknej przyjaźni czterech kobiet.
Wszystkie łączy jedno.
Metki i Miłośc.
Problem w tym, że w miłości trudno rozpoznać podróbkę.
Carrie szukała czegoś wielkiego. Mr. Big... Okazuje się, że kiedy zjawia się wielka miłość, nie zawsze bywa łatwo.
I choć przez te wszystkie lata Seksu w wielkim mieście,  porwał ją prąd życia, udało jej się pozostać na tym samym etapie... Był Aidan, był Aleksandr Pietrovsky i pewnie paru innych, których nie pamiętam. Ale cały czas był, jest i będzie Mr. Big.

Historia kończy się pięknie, bo happyend'em. Może to dlatego się poryczałam? A może przeraziłam się, że i moja telenowela szczęśliwie skończy się dopiero jak będę miała 43 lata? :P
Jeśli tak wygląda miłość i przeznaczenie to ja dziękuję i wybieram miłość do metek!! ;)


niedziela, 19 września 2010

weekendowy Wkurwus Pospolitus...

Najgorsze, że to co w tytule to tzw. mały miki!
Tak naprawdę najgorsze jeszcze przede mną! Ale może od początku.
Mam Klientkę, z którą się bawię w kotka i myszkę już chyba od dwóch miesięcy. Wreszcie we wtorek zadzwoniła, że chce się spotkać jutro (15.09) o 10:00!! Bezczelna, bo spławiała mnie przez miesiąc, a teraz ni z gruchy ni z pietruchy mam być na Jej zawołanie? No, ale OK... Klient nasz pan!
Spotkanie przebiegło bardzo pomyślnie, wszyscy zgodni, trochę musieliśmy wyjaśnić co jak działa, ale Klienci chcą jak najszybciej podjąć współpracę i to się liczy! Zostałam poproszona o uaktualnienie oferty o projekt graficzny wizytówki, papieru firmowego i teczki. Nie ma problema! :)
Doszliśmy z Szefem do wniosku, że nasz grafik jest wystarczająco zaj...ny robotą i może podrzucimy to komuś innemu. Powiedziałam, że mam kolegę, który ma fajne portfolio i się tym zajmuje. Podesłałam linka, Szef powiedział, że fajne i żebym mu zaproponowała robotę. Tak więc dzwonię, opowiadam o produkcie, o oczekiwaniach Klienta, o tym, że mamy czas do soboty wieczór (był piątek ok 12:00) i czy podejmie wyzwanie actimela? Zapewnił mnie, że jasne damy radę.
No to ja z bananem wparadowałam do Szefa, chwalę się, że ogarnęłam kolegę i na dodatek załatwiłam skromny rabacik 20%. Brawo Zuza! ;)
Będąc w piątek na imprezie podkusiło mnie, żeby sprawdzić służbowego maila. I co tam znalazłam? Maila od Klientki, Pani Moniki, która pisze, że jesteśmy sk....ami, że chcemy ich oszukać i chyba muszą zrezygnować ze współpracy!!! Ja :O WTF?? Czytam dalej, że chodzi o to, że w ofercie którą uaktualniałam wpisałam cenę za projekt wizytówki, którą podał mi kolega, a nie taką na jaką byliśmy umówieni, czyli 100pln!!
No to wtopa! Godzina 23:14, ja ściśnieniowana, bo "o tej porze, na motorze" nie mam możliwości tego odkręcić! Ale spoko, następnego dnia konkretne lizanie dupy wstępnie pomogło (oczywiście nikogo nie chciałam oszukać tylko się po ludzku pomyliłam). Klientka zgodziła się spotkać mimo, że wcześniej podjęła już decyzję. Dowiedziałam się przy okazji, że mail, którego dostałam miał być do kogoś innego! :P Do tego Klientka poprzestała na zamówieniu projektu graficznego na same wizytówki. Spoko, dałam znać koledze.
ALE! Do czego dążę...
Sobota, 22:22 sprawdzam maila - nie ma projektu wizytówki od kolegi
Spoko, może się wkręcił i coś wydziwia. Dostanę coś zajebistego za godzinę no w najgorszym wypadku rano.
Sobota, 23:49 sprawdzam maila - nic! no już ciśnienie wyższe, ale po co się wk...ać jak można miło spędzić resztę wieczoru. On nie jest tego wart!
Niedziela... Cieplutko, milutko, jeszcze śpię, ale w podświadomości nagle zapala mi się światełko, że trzeba sprawdzić maila!  ...09:27 - no kurde nadal null !! Uspokajam się tym, że to tylko ja jestem tak porąbana, żeby sprawdzać maila o tej porze w niedzielę i Pani Monika zrobi to najwcześniej po romantycznym śniadaniu, które jej facet zrobi Jej ok 11:30, później będzie jeszcze seks... więc może zajrzy ok 14:00 :)
Niedziela, 11:07 dzwonię do kolegi już na konkretnym w...wie - od razu poczta! Noo niee...
Niedziela, 12:14 sprawdzam maila - ZERO! Chwilę potem dzwonię i nadal poczta!
I tak dalej i tak dalej....
O godzinie 18:06 dostaję maila od kolegi. I co mi pisze? Aż żal cytować... Ważniejsze co przysłał!
Projekt wizytówki zawierał gotowe logo firmy, które mu wysłałam i dopisane dane teleadresowe!!!!!! :O
Zwyczajowo powinnam dostać conajmniej 3 propozycje... Pomijam, że jakbym chciała to sama bym coś takiego umiała zrobić:/ Objechałam kolegę drogą mailową, bo telefonów dalej nie odbiera.
Jest duży, ale jak go spotkam to nie zawaham się potraktować go tak, jak wczoraj Pudzian amerykańskiego donata!!

czwartek, 16 września 2010

Google wyTłumacz

Po wczorajszym spotkaniu usiadłam by uaktualnić oferty na podstawie tego co ustaliliśmy z Klientem. Oferta na dwa rodzaje kampanii w języku polskim i angielskim - czas: 30 min. Postanowiłam skorzystać z narzędzia Google Tłumacz, które działa też na zasadzie "kopiuj/wklej" i bardzo usprawnia pracę przy tak krótkim czasie jaki miałam. Co ciekawego znalazłam sprawdzając przetłumaczony tekst po Tłumaczu? "Dlaczego Aida Polska?" to wg niego "Aida why Poland?" ;) Poza tą jedną wpadką nie mam większych zastrzeżeń.

A gdyby...
Gdyby był taki Tłumacz,  który wytłumaczy nam dlaczego mężczyźni zachowują się "tak, a nie inaczej"? Wytłumaczy dlaczego gdy już nam się wydaje, że go znamy to nagle przychodzi dzień, że jest kimś zupełnie innym? Wytłumaczy dlaczego gdy ona chce dla Niego dobrze, On odbiera to jako atak?



piątek, 10 września 2010

kochaj mnie...

Elizabeth Browning

Żądania mężczyzny


Kochaj mnie wszystkim, czym jesteś,
Uczuciem, myślą, wzrokiem, ciałem.
Kochaj w najdrobniejszym geście
I w istnieniu całem.


Kochaj mnie młodością swoją
W szczerym przyzwoleniu,
Przysięgami, co się boją
Słów w czułym milczeniu.


Kochaj mnie lazurem oczu,
Co przyrzeka wszystko;
Skoro barwę z nieba toczą,
Prawda niebios blisko.


Powiekami, które skrycie
Kryją oczy śniegu ciszą,
Kochaj serca głośnym biciem,
Niech sąsiedzi słyszą.



Kochaj dłonią wyciągniętą
Swobodnie z daleka.
Kochaj stopą, która czując
Krok za sobą, zwleka.


Kochaj mnie głosem, co w obronie
Nagle słabnie trochę,
I rumieńcem, który płonie,
Kiedy szepczę: "Kocham".


Kochaj mnie sercem myślącym,
Złam je westchnieniami.
Od żywych i konających
Odwróć się myślami.


Kochaj w pozach uroczystych,
Kiedy świat cię wieńczy,
I pośród aniołów czystych,
Gdy modląc się klęczysz.


Kochaj czysto, jak to w głuszy
Leśnej czynią zakochani,
I wesoło, mocno, z duszy,
Jak urocza pani.



Przez nadzieję, chociaż płocha,
Co oddali nas lub zbliży,
Za dom i za grób mnie kochaj,
I za to, co wyżej.


A gdy szczerą miłość wzrok
I kobiece serce wyzna,
Będę kochał cię — przez rok,
Jak umie mężczyzna.