środa, 14 grudnia 2011

Czuję to i rozumiem

Wszystko się zmienia. W ciągu ostatnich miesięcy moje życie wywróciło się do góry nogami. Chociaż... może ono zawsze było wywrócone, skoro dopiero odkąd wszystko się pozmieniało jestem naprawdę szczęśliwa!?
Zmieniło się wiele, większość z tych rzeczy można było przewidzieć, że kiedyś w końcu nadejdą na przykład zaręczyny. Ale do meritum.
Zmiana na czasie: CZUJĘ KLIMAT ŚWIĄT!!!!!
Pierwszy raz od... hmm... od daaaaawna! Poczułam go do tego stopnia, że rozdziewiczyłam się w temacie wypieków. Odkąd mam dla kogo gotować, bo mi się chce i sprawia mi to radość, zdecydowanie mogę się pochwalić, że umiem zrobić coś więcej niż schabowy, jajecznica i spaghetti!! Jednak... nigdy ale to nigdy nic nie piekłam. Zrobiłam to. Tak, upiekłam pierniczki!! Mało tego. Podobno były dobre! :)


Oczywiście dostałam ochrzan od mojej ukochanej mamy, że ani jednego Jej nie przywiozłam :) Ale na tym nie koniec. Drugi dostałam, bo moja mam nie rozumie dlaczego tak wcześnie kupiliśmy choinkę (tydzień temu) i że do świąt nam przecież uschnie! :) eeee so what? Na szczęście my to rozumiemy! C. i ja już nie mogliśmy się doczekać naszej pierwszej choinki!


Z bardziej przyziemnych zmian mogę się pochwalić, że z pierwszej z dwóch kartkówek składających się na zaliczenie z matematyki dostałam 5,5 na 6 pkt OD 6 ZALICZENIE!! :D Ave Cezary!
Dostałam też 4 z "0" z przedmiotu dla mnie abstrakcyjnego prawie jak prawo, które jeszcze przede mną, a mianowicie Ochrona Własności Intelektualnej! Nie wiem jak to zrobiłam, ale udało się! :D
Ja Zuzanna Ś. zawsze jadąca na dostatecznych mam jakieś dobre oceny! Oby to nie był sen! :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz